Śledzie z pomarańczami i szafranem.
Co roku przekonuję się, że do śledzi dojrzewa się z wiekiem. Są co prawda tacy, którzy już chyba rodzą się 'śledziowo' dojrzali, ale ja do tych ludzi nie należę ;) Przez zdecydowaną większość mojego życia tych ryb unikałam jak ognia, uparcie powtarzając, że ich nie lubię. Jeśli teraz pomyślałeś, że twierdziłam tak nie próbując nigdy wcześniej śledzia - masz rację. Nadszedł jednak czas, że ze względu na bloga postanowiłam przed świętami coś śledziowego zrobić. Padło na najprostsze z możliwych śledzie z cebulą i cytryną. Proste i bardzo klasyczne. Rok temu chciałam poeksperymentować i przygotowałam śledzie z suszoną żurawiną i wiśnią oraz korzenne. Wszystkie trzy warianty bardzo dobre i zdały egzamin na wigilijnym stole.
W tym roku podrzucam jeszcze jedną opcję. Zainteresowana przypadkową reklamą Ikei zobaczyłam, że mają w sprzedaży śledzie z pomarańczą i szafranem. Stwierdziłam, że to brzmi całkiem dobrze. I choć tych ikeowskich na żywo na oczy nie widziałam, nie mam zielonego pojęcia co w swoim składzie mają, podjęłam wyzwanie i oto one. Aromatyczne, delikatne w smaku, zaskoczą niejednego, ale posmakują każdemu (poza tymi wyjątkami, które śledzi nie jedzą ;) ).
Śledzie z pomarańczami i szafranem
Składniki:
- ok 400 g matiasów (w zalewie)
- 2-3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
- sok z 2 pomarańczy (+ 1 plaster)
- olej
- goździki
- 0,05 g szafranu (pół małego słoiczka dostępnego np. w Lidlu)
- świeżo zmielony kolorowy pieprz
Sposób przygotowania:
Śledzie odcedzamy z zalewy, układamy w dużym płaskim naczyniu, zalewamy zimną wodą, odstawiamy na noc. Rybę odcedzamy z wody, kroimy w mniejsze kawałki. W słoiku lub innym szczelnym naczyniu układamy na dnie kawałki śledzi, posypujemy skórką pomarańczową, zalewamy sokiem pomarańczowym, dodajemy kilka goździków, oprószamy pieprzem i odrobiną szafranu. Czynności powtarzamy do wykorzystania filetów, całość dopełniamy olejem. Wierzch posypujemy przyprawami i przykładamy plastrem pomarańczy. Szczelnie zamykamy, odstawiamy do lodówki na min. kilkanaście godzin.
SMACZNEGO!
I zwykły śledzik może być wyrafinowany :D
OdpowiedzUsuńJa jestem w śledziach zakochana, więc z pewnością wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńTakiego smaku do śledzi jeszcze nie spotkałam - ale wyglądają obiecująco.
OdpowiedzUsuń