Bigos
Bigos to danie z niejednej osiemnastki i niejednego Sylwestra, a w wersji postnej gości na wielu wigilijnych stołach. Jest pożywny, sycący i smaczny. Nie wiem czy bigos można zepsuć. To chyba jedno z tych dań, które robi się samo i zawsze dobrze smakuje. Ja postanowiłam przygotować w tym roku bigos na swoją imprezę urodzinową. Bigos zawsze każdy chętnie zje, bo rozgrzewa i stanowi dobrą 'podkładkę' pod alkohol ;) Cały sekret tej kapuścianej potrawy tkwi w przygotowaniu jej z wyprzedzeniem. I o ile bigos oczywiście można jeść już w dzień przygotowania, tak dużo lepiej smakuje z każdym kolejnym dniem. Sporą robotę robią też dodatki - suszone śliwki, grzyby, wino, przyprawy. I wbrew pozorom nie jest ciężko go zrobić ;)
Bigos
Składniki:
- 1 mała główka kapusty (ok 1,5 kg)
- 900 g kapusty kiszonej
- 80 g suszonych grzybów
- 70 g suszonych śliwek
- 250 ml czerwonego wina
- ok 150 g koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka sosu Worcestershire
- 1 łyżka sosu sojowego
- 300 g kiełbasy
- 300 g mięsa wieprzowego (u mnie szynka)
- 1 cebula
- sól, świeżo zmielony pieprz, ok 10 ziaren owoców jałowca, 5-7 ziaren ziela angielskiego, 4-5 liści laurowych, 1/2 łyżeczki kminku
Sposób przygotowania:
Suszone grzyby zalewamy szklanką gorącej wody, śliwki kroimy na pół lub w ćwiartki i zalewamy czerwonym winem, odstawiamy do namoczenia. Kapustę kiszoną odcedzamy, zalewamy zimną wodą, krótko obgotowujemy. Obrywamy wierzchnie liście z białej kapusty, szatkujemy, wkładamy do dużego garnka z grubym dnem, dodajemy obgotowaną i odcedzoną kapustę kiszoną, dusimy pod przykryciem. Kiełbasę kroimy w plastry, obsmażamy na patelni, następnie dodajemy oczyszczone i pokrojone w kostkę mięso wieprzowe, a na koniec pokrojoną w małą kostkę cebulę. Do kapusty dodajemy grzyby (większe pokroić na małe kawałki) razem z wodą z moczenia, śliwki oraz mięso. Na patelnię (na której obsmażaliśmy mięso) wlewamy wino z moczenia śliwek, podgrzewamy a następnie dodajemy koncentrat pomidorowy, sos sojowy i Worcestershire, całość mieszamy i dodajemy do kapusty. Bigos mieszamy, dodajemy przyprawy, dusimy pod przykryciem na małym ogniu do czasu, aż kapusta zmięknie. Bigos studzimy, odkładamy w chłodne miejsce, na następny dzień ponownie podgrzewamy na niedużym ogniu. Im częściej powtórzycie czynność, tym lepszy będzie bigos (smaki się połączą i 'przegryzą'). Gotowy bigos można zapasteryzować w słoikach lub podzielić na porcję i zamrozić.
SMACZNEGO!
przed ugotowaniem swojego pierwszego w życiu bigosu, zapytałam ojca o poradę ile wrzucić ziela i liścia laurowego. niestety stary kucharz nie zniżył się do poziomu zero (czyli mojego) i powiedział: sporo. tak też uczyniłam i wsypałam po ok. 1/4 opakowania...
OdpowiedzUsuńto tak à propos, czy bigos można zepsuć:)
Ja nie przepadam za bigosem, ale wszyscy w mojej rodzinie są jego wielkimi fanami, zupełnie nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Gdzie sie podziewasz??
OdpowiedzUsuńDzziwny ten internetowy swiat, zaczynasz martwic sie o ludzi ktorych w zasadzie nie znasz
:)
Wracam na dniach, bo się ostatnio faktycznie trochę zaniedbałam z blogiem! :) dziękuję za troskę <3
Usuń