Sernik "Pumpkin spice"

18:55 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 9 Comments

Na dynię czekałam cały rok. Zeszłej jesieni poznałam się z nią zbyt późno i zdążyłam przygotować tylko kremową zupę z dyni i marchewki z nutą pomarańczową. Przez ten rok zaplanowałam całe mnóstwo potraw z dynią do wypróbowania. Mam nadzieję, że do końca października uda mi się wykonać przynajmniej 1/2 z nich ;) Okazało się bowiem, że dynia to bardzo wdzięczny materiał do obróbki i świetnie się sprawdza zarówno w wersji wytrawnej, jak i słodkiej. Dowodem na to jest dzisiejszy sernik, którego spróbowało kilkoro moich znajomych i Pan Be. Po usłyszeniu odpowiedzi na pytanie "Co to jest?" robili oczy jak pięć złotych, a po pierwszym kęsie zdziwienie robiło się jeszcze większe. Od Izy usłyszałam, że jest 'epicki' ( :D ), Pan Be z niedowierzaniem powiedział, że jest przepyszny, mimo, że chwilę wcześniej krzywił się na hasło 'sernik dyniowy'. Wszystkich takich niedowiarków i sceptyków zachęcam do wypróbowania przepisu. Przede wszystkim sernik wyszedł niezwykle wilgotny i 'ciężki', czyli taki, jak lubię najbardziej. Następny ogromny plus to smak i zapach - normalnie mdły smak dyni podkręca dodatek przypraw korzennych, a ich aromat otula wszystkich dookoła jak ciepły koc w jesienny dzień. No i po trzecie - sernik ma tak słoneczną, pocieszną barwę, że nie sposób przejść koło niego obojętnie :)

Dynię obieramy ze skóry, kroimy w kostkę, układamy w naczyniu żaroodpornym, skrapiamy obficie olejem rzepakowym, wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 15-20 minut. Upieczoną dynię umieszczamy w kielichu blendera, dodajemy mleko oraz przyprawy i miksujemy na gładkie puree. 

Ciasteczka mielimy na pył, dodajemy roztopione masło, mieszamy. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, wysypujemy zmielone ciastka i ugniatamy. Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy ricottę i puree z dyni i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodajemy twaróg i mąki, mieszamy. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, dodajemy do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką. Masę wylewamy na przygotowany spód ciasteczkowy, pieczemy w kąpieli wodnej w temp. 160 stopni przez 1,5 godziny (pieczenie góra-dół, nigdy termoobieg, bo sernik opadnie - efekt na zdjęciach ;) ). Następnie studzimy, wyjmujemy z tortownicy i odstawiamy do lodówki na kilka godzin. 

Cukier na karmel wsypujemy do garnuszka, zalewamy wodą, gotujemy na średnim ogniu do czasu karmelizacji syropu (ma mieć jasno brązowy kolor; trzeba uważać, żeby się nie przybrał brunatnej barwy - wtedy jest już spalony, gorzki i po prostu niesmaczny). Następnie zdejmujemy z ognia i energicznie mieszając dodajemy śmietankę. Po otrzymaniu jednolitej konsystencji wstawiamy na chwilę na niewielki ogień i gotujemy, aby masa nieco zgęstniała, a następnie odstawiamy do ostygnięcia (jeśli robisz solony karmel na tym etapie dodawaj po szczypcie soli i po wymieszaniu sprawdź słoność, dodawaj sól aż otrzymasz odpowiedni dla siebie poziom). Karmelem obficie oblewamy sernik lub podajemy w sosjerce :)

SMACZNEGO!