O kurczę pieczone!

19:50 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 8 Comments

Chciałam kupić całego kurczaka, nadziać go cytrynami i tymiankiem, odrobiną ziołowego masła. Chciałam by miał rumianą, chrupiącą skórkę i soczyste mięso. Mój zapał powstrzymała mama. "Dziecko, kto to wszystko zje?!" Cóż... Nie wątpię, że bym sobie z nim poradziła. Odkryłam ostatnio bowiem smutną prawdę - w moim domu zjawisko 'obiad na kilka dni' nie występuje, a jeśli już, to baaaaardzo rzadko. Oznacza to, że niezależnie od tego jak dużą porcję czegoś ugotuję, zazwyczaj znika ona w jeden, maksymalnie dwa dni. Dlatego zamiast kurczaka w całości, były pałki. I zgadnijcie co... Nic nie zostało ;) Kurczak wyszedł soczysty, syrop klonowy dodał mu słodkości, a sos Worcestershire lekko korzennego smaku. Mięso idealne np na niedzielny obiad :)

Kurczaka opłukać i osuszyć ręcznikiem papierowym, oprószyć pieprzem i solą, umieścić w misce. Wszystkie składniki na marynatę dokładnie wymieszać, zalać nią mięso. Cytrynę pokroić w plasterki, razem z tymiankiem poukładać między pałkami. Miskę przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Na dużej patelni roztopić masło, a następnie smażyć na nim mięso, aż się przyrumieni. Pałki ułożyć w naczyniu żaroodpornym, przełożyć do niego plastry cytryny, tymianek, polać marynatą, przykryć folią aluminiową. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez ok. 20-25 minut. Podawać np z puree ziemniaczanym.

SMACZNEGO!