Mini serniczki z żurawiną
Nie ma Świąt bez sernika. Z tym się chyba każdy zgodzi ;) U nas bardzo długo królował jeden. Na serkach homogenizowanych, z brzoskwiniami i kokosową kruszonką. Na początku piekłam go z babcią, później przywilej pieczenia sernika przeszedł na mnie. Od kiedy kucharzenie stało mi się bliższe, staram się świąteczny sernik urozmaicać. W tym roku przygotowuję dwa rodzaje. W wersji mini i maxi. Dziś będzie o tych mini. Na spodzie z ciasteczek korzennych. Nadziewanych żurawiną gotowaną w żurawinowym syropie Paola, zmiksowaną na gładką masę. Słodko-kwaśne. Idealne. Na dwa kęsy :) Robi się je szybko, więc nadadzą się nie tylko na Święta, ale także na niespodziewaną wizytę gości. Przed Państwem słodkie maleństwa z żurawiną, które uśmiechają się do Was mimo prószącego za oknem śniegu [sic!] ;)
Mini-serniczki z żurawiną
Składniki (na ok. 12 sztuk):
- ok. 100-120 g ciasteczek korzennych
- 500 g zmielonego twarogu (min. dwukrotnie)
- 2 białka
- 1/2 szklanki drobnego cukru
- 1 łyżka mąki pszennej
- garść suszonej żurawiny
- ok. 100 ml syropu żurawinowego Paola
- odrobina wody
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni. Syrop wlać do garnuszka, rozcieńczyć niewielką ilością wody, dodać żurawinę i gotować do czasu, aż owoce napęcznieją i zmiękną. Foremkę do muffinów wyłożyć papilotkami. Ciasteczka drobno pokruszyć, rozdzielić do papilotek i przyklepać. Białka ubić na pianę, dodać do twarogu razem z cukrem i mąką, dokładnie wymieszać. Żurawinę zmiksować blenderem na gładką masę. Na ciasteczkowe spody wyłożyć połowę masy serowej, na środek każdego serniczka wyłożyć żurawinę i przykryć pozostałą masą serową. Blaszkę wstawić do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 130 stopni. Piec ok 30 minut, a następnie wystudzić przy otwartych drzwiczkach piekarnika.
SMACZNEGO!
ale smakowite!!! pyszności dla oka i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńWyglądają totalnie pysznie:)
OdpowiedzUsuńU mnie sernik jest podstawowym ciastem na święta. Podobają mi się Twoje mini-serniczki :)
OdpowiedzUsuńAle słodkie :-)
OdpowiedzUsuńPotrafisz narobić smaku. :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog kiedyś przypadkiem, szukając przepisu. Od tamtej pory zaglądam. :)
Pozdrawiam!
Akurat w tym roku szykuje mi się Wielkanoc bez sernika, ale po Świętach chętnie bym takie cudeńka wyczarowała, bo żurawinę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniale prezentują się serniczki, aż chciałby się takiego mieć obok siebie. Przyznam też, że wspaniałe zdjęcia potraw...gratuluję! // portrecista.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA ja upiekłam wczoraj! i dzisiaj jedliśmy - pyszne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomysł!
Bardzo się cieszę, że smakowały! :)
UsuńMniam! :)
OdpowiedzUsuń