Trufle z wiśniówką.
Zauważyłam ostatnio u siebie taką tendencję: zbieram się do przygotowania czegoś baaaardzo długi czas, a później, po pierwszej próbie, nie mogę powstrzymać się przed następnymi. Tak było np. z tartaletkami. Brak odpowiednich foremek blokował możliwość przygotowania tych cudeniek, a po zakupie potrzebnego 'sprzętu' robiłam je co drugi dzień. To samo mam obecnie z truflami. Blisko rok nastawiałam się na przerobienie swojej kuchni na mini wytwórnię czekoladek. W końcu się przełamałam i zrobiłam trufelki z białej czekolady z likierem Pina colada, a następnie ciasteczkowe. Będąc przedwczoraj na zakupach z Jeszczenieteściową naszła mnie ochota na kolejne próby. Lawirując między sklepowymi półkami zgarnęłam więc do koszyka czekoladę, kremówkę i wiśniówkę. Wszystko po to, by dziś cieszyć się truflami z wiśniówkowym posmakiem. Tym szczęśliwcom, którzy sami przygotowali taki trunek serdecznie zazdroszczę, bo smak domowej wiśniówki nie ma sobie równych i idealnie sprawdzi się w połączeniu z czekoladą (przede wszystkim ma dużo bardziej intensywny, wiśniowy smak, a nie tylko posmak wiśni;) ). Nie ma się więc nad czym zastanawiać, tylko brać za roztapianie czekolady i formowanie pysznych czekoladowych kulek. :)
A! Chciałabym jeszcze zadedykować dzisiejszy post mojej kochanej Chrzestnej, która obchodzi dzisiaj swoje kolejne osiemnaste urodziny! :* Wszystkiego naj naj naj, moja Druga Mamo :* :)
Trufle z wiśniówką
Składniki:
- 2 tabliczki mlecznej czekolady
- 1 tabliczka czekolady deserowej
- 100 ml śmietanki 30%
- 100 g masła
- 3-4 łyżki wiśniówki (jeśli używasz domowej zdecydowanie wystarczą nawet 2 łyżki)
- ciemne kakao do obtoczenia
Sposób przygotowania:
Śmietankę wlać do rondelka i podgrzać. Czekoladę drobno posiekać, dodać razem z masłem do śmietanki i rozpuścić, ciągle mieszając. Rondelek ściągnąć z ognia i przestudzić masę. Do wciąż płynnej czekolady dodać wiśniówkę, dokładnie wymieszać i odstawić do lodówki na kilka godzin (min. 2-3 h). Z zastygniętej masy formować kulki (najlepiej za pomocą łyżeczki) o średnicy ok. 2-3 cm i obtaczać w ciemnym kakao. Gotowe trufle przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu w lodówce.
SMACZNEGO!
Wyglądają pięknie. Na pewno spróbuję je zrobić. Ostatnie trufle z białą czekoladą wyszły fantastyczne, więc pewnie i tym razem są pyszne.
OdpowiedzUsuńehh Kinia jak Ty to robisz, ze czytajac Twoj wpis i ogladajac takie zdjecia, az czuje sie zapach tego polaczenia czekolady i wiśniówki?? Wygladaja przepysznie, takie też pewnie są.
OdpowiedzUsuńostatnio lecisz w kulki :)! przyąłczam się do życzeń!
OdpowiedzUsuńPyszności! :-)
OdpowiedzUsuńTrufle wyglądają kusząco i podoba mi się ta ich aksamitna konsystencja jak widać na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń