Podwójny debiut./ Double debut.
Z oboma (zrealizowanymi w końcu) zamiarami nosiłam się już dłuższy czas. Po pierwsze: chlebek bananowy. Ileż to razy obiecywałam sobie, że go zrobię?! W końcu nadszedł moment kulminacyjny. Postanowione, robię! Zaskoczona byłam szybkością jego przygotowania. Bez brudzenia kilkunastu naczyń, wyciągania miksera i innych ciężkich dział kuchennych :) Kiedy ja spokojnie jadłam wczoraj śniadanie (półmisek pełen świeżego ananasa i czerwonego grejpfruta, mniam!), mój zmysł węchu był mile karmiony zapachem bananów wydobywającym się z piekarnika. Nie wytrzymałam do całkowitego ostudzenia, pierwszy kawałek zjadłam jeszcze ciepły. Ach! Niebo w gębie! Jak mogłam się tak ociągać z jego pieczeniem?! Jedno jest pewne, chlebek zagości na dłużej w moim menu. :)
A drugi debiut? Cóż... Od jakiegoś czasu zastanawiałam się czy nie zacząć pisać tutaj także po angielsku. Pomyślałam, że skoro ja korzystam z przepisów z zagranicznych blogów, to może ktoś zechce skorzystać także z moich :) I mimo, że mój angielski nie jest perfekcyjny, podejmuję własne wyzwanie. Co z tego wyjdzie... Zobaczymy :) Tymczasem zapraszam już na kawałek pysznego bananowego ciasta...
Sposób przygotowania:
(oryginał pochodzi od Liski, zmodyfikowany nieco przeze mnie)
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Banany obrać, rozdrobnić w misce za pomocą widelca, w międzyczasie na niewielkim ogniu, w małym garnuszku roztopić masło. Banany wymieszać ze stopionym masłem, cukrem, cukrem waniliowym i roztrzepanym wcześniej jajkiem. Dodać mąkę, proszek do pieczenia i sodę, dokładnie wymieszać. Małą keksówkę wysmarować masłem i oprószyć bułką tartą, przelać do niej ciasto i piec ok. godzinę. Podawać ostudzone.
SMACZNEGO!
I oczywiście...
/english version.
This recipe is my english debut on this blog, so please, be understanding. :)
I wanted to bake a banana bread for a long time. God only knows how many times I promised to myself that I'll finally do it. Yesterday I made my decision. 'Let's do it!' - I thought. And I did. :) I was really suprised by the short time of its preparation. It took me maybe 15 minutes? I'm sure you'll like it as much as I already do. :)
Banana bread.
What do you need:
- 3 bananas
- 150 grams sugar
- 1 tbsp vanilla sugar
- 80 grams butter, melted and cooled
- 1 egg, lightly beaten
- 170 grams all-purpose flour
- 1 tsp baking powder
- 1 tsp baking soda
Preheat an oven to 180 C. Peel bananas, slice them to small pieces and then mash with a fork. Then add egg, sugar and vanilla sugar and mix it. Mix together flour, baking powder and baking soda. Lightly fold the wet ingredients (banana mixture) into the dry ingredients just until combined with egg whisk. Butter and flour small loaf pan (23 cm) and fill it with batter. Bake for about 60 minutes. Place on a wire rack to cool and then remove from the pan.
BON APPETIT! :)
Lubie chlebek bananowy :) robię wg Nigelli z wiśniami... ehhh...
OdpowiedzUsuńja chciałam swój zrobić z dodatkiem cynamonu... tyle tylko, że zapomniałam go dodać do ciasta :P
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie robiłam. Zachęciłaś mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńale fajny ten chlebek, smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńrobiłam niedawno i ja, wyszedł pyszny, aż zazdroszczę Ci tego zapachu w domku :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nigdy nie przygotowałam ciasta bananowego? Kiedyś muszę to nadrobić! Apetyczne zdjęcia. Bardzo.
OdpowiedzUsuńChlebek bananowy stoi na szczycie moich największych kulinarnych rozkoszy od roku i nie zapowiada się, by miał zostać z piedestału strącony. Och, jak on pachnie! Jak smakuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Kochana uwielbiam bananowe chlebki :) najlepsze jeszcze ciepłe ze szklanką maślanki :D
OdpowiedzUsuńPyszny debiut, zgadzam się z Tobą, bananowy zapach wydobywający się z piekarnika jest nieziemski. I smak chlebka również :) W drugim debiucie życzę wytrwałości, bo to sporo dodatkowej pracy, ale jeśli ktoś miałby z tego odnieść takie pożytki jak ja z różnych angielskojęzycznych blogów, to chyba warto.
OdpowiedzUsuńKaroLino, właśnie dlatego chcę poświęcić na to troszkę więcej czasu. :) jeśli dzięki temu, więcej osób będzie mogło skorzystać z przepisów, to warto :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie banannowe wypieki, a Twoj chlebus jest cudny:)
OdpowiedzUsuńBananowe chleby kocham w każdej postaci. Co do wersji angielskiej to życzę wytrwałości. Twój angielskie nie jest zły. Jak chcesz mogę Ci na priva podesłać poprawioną wersję (odezwała się moja natura anglisty :)
OdpowiedzUsuńO, mam to samo u siebie :) A dostałam przepis od koleżanki i z tego co wiem pochodzi z jakiejś brytyjskiej strony chyba :) Popieram jest pysznyyy i można go piec zawsze :) Mój możesz zobaczyć na http://alkitchen.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam