Po francusku...
Każdy chyba w swoim życiu ma takie chwile, kiedy nachodzi go ochota na coś słodkiego. Myślę też, że ludzi można śmiało podzielić na dwa typy: jedni, są na takie sytuacje przygotowani i mają zapas słodkości zachomikowany w swojej spiżarce a drudzy nie są aż tak zapobiegliwi. Zdecydowanie należę do tego drugiego typu. Wczoraj nadeszła ta chwila. Dość krytyczna. Chęć na coś słodkiego była bardzo silna, ale z drugiej strony słodki Pan Leń nie pozwalał mi wyjść do sklepu po gotowego wafelka czy tabliczkę czekolady. Zwykle w takich chwilach staram się zbyć swoją chętkę ciepłym kakao lub herbatą owocową. Niestety wczorajsza zachcianka była zbyt silna. Na szczęście wysiliłam szare komórki na tyle, żeby przypomnieć sobie o porcji mrożonego ciasta francuskiego, która spoczywała w zamrażarkowych czeluściach. Bezzwłocznie udałam się do kuchni, wyciągnęłam arkusz ciasta, żeby rozmrozić go w ciepłym pomieszczeniu, włączyłam piekarnik, wymieszałam cukier z cynamonem i po niecałej połowie godziny cieszyłam podniebienie pysznymi palmierami. I białą kawą o posmaku korzennym, z pyszną, słodką, mleczną pianką :)
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do temp. 200 st. C. Ciasto francuskie rozmrozić w temperaturze pokojowej. Blat lub stolnicę posypać mąką, na niej rozłożyć rozmrożone ciasto.
W szklance wymieszać cynamon i brązowy cukier. Pół mieszanki wysypać na rozłożone ciasto. Lekko docisnąć wałkiem do ciasta.
Następnie ciasto złożyć do środka. Składamy dłuższe boki, 1/4 szerokości ciasta. Lekko docisnąć i posypać ciasto odrobiną mieszanki cukrowo-cynamonowej.
Ponownie złożyć ciasto, w ten sam sposób co poprzednio: 1/4 szerokości ciasta w kierunku środka. Lekko docisnąć i posypać mieszanką cynamonową.
Następnie ciasto złożyć na pół. Docisnąć. Kroić na talarki o szerokości ok. 1 cm.
Talarki układać na blaszce wyłożonej papierem, lekko docisnąć dłonią, posypać mieszanką cukru i cynamonu. Wstawić do piekarnika i piec ok. 15 minut.
Po upływie czasu pieczenia, wyłączyć piekarnik i uchylić lekko drzwiczki, zostawić w piecu na kilka minut. Po tym czasie palmiery wyłożyć na kratkę i ostudzić. (Opcjonalnie) W międzyczasie przygotować lukier: cukier puder wymieszać dokładnie z sokiem z limonki. Ozdobić ciasteczka.
W taki sposób można otrzymać ekspresowe wręcz i przepyszne jednocześnie słodkości, idealne na nagłą zachciankę na coś słodkiego czy wizytę nieoczekiwanych gości. Jedyny warunek: zawsze miej w zapasie arkusz ciasta francuskiego :)
Do palmierów można popijać kawę o lekko korzennym smaku i aromacie. Do kubeczka wsypać jedną łyżeczkę ulubionej kawy rozpuszczalnej, dodać ok. pół łyżeczki przyprawy Kamis do kawy i deserów, zalać do połowy kubka gorącą wodą. Zagrzać pół szklanki mleka, dosypać 1 łyżeczkę brązowego cukru, spienić (nie potrzeba do tego zaawansowanych sprzętów wystarczy rózga kuchenna lub po prostu niewielki zakręcany słoik - opcja dla chętnych do zabawy w barmana :) ) Dolać do kawy, ozdobić odrobiną startej czekolady lub przyprawy Kamis. (przez przyprawę kawa ma lekkko kwaskowaty posmak, co nie koniecznie każdemu przypadnie do gustu, ale można spróbować :) )
SMACZNEGO!
ps. przepraszam za tak ogromną ilość zdjęć, ale palmiery wydawały się być tak fotogeniczne, że nie mogłam się oprzeć. + do tego pomyślałam, że instrukcja foto przyrządzenia ciastek może okazać się przydatna. :)
mała rzecz, a cieszy :)
OdpowiedzUsuń...aż zapachniało mi cynamonem!
jak to dobrze, że tu trafiłam, bo mnóstwo pyszności znalazłam :) a takie chwile na coś słodkiego to ja mam codziennie ;P
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. Uwielbiam te ciasteczka. Wypróbuj z orzechami, albo z owocami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://dream-about-muffins.blogspot.com/
cóz za fotografie...
OdpowiedzUsuńoch, piękne!
i palmiery. zapach cynamonu już czuję w powietrzu.
Ja obok domu mam dwa sklepy, toteż nagłą potrzebę mogę zdusić w zarodku. Zresztą... zawsze mam coś zachomikowanego w szafce. Ale takie gotowe słodkości nie mogą się nawet równać z ciepłem domowego wypieku.
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedys takie palmiery, zrobiły furorę wśród koleżanek.
OdpowiedzUsuńŁapię jedno serduszko, bo mnie naszła chęć na coś słodkiego, o!
cudowne :) i takie proste się wydają :)
OdpowiedzUsuńmmm... ale u Ciebie milo i pysznie:)
OdpowiedzUsuńpyszne chrupiace serduszka:)
Ja zaliczam się do jeszcze innej kategorii. Ludzi, którzy mają constans ochotę na coś słodkiego i nawet w torebce czy kieszeni płaszcza mają cukierki ;-)
OdpowiedzUsuńAle nie ma to jak domowe palmiery...zgadzam się.
Kingo,ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy- zawsze muszę mieć w domu coś słodkiego.
OdpowiedzUsuńTwoje palmiery są tak kuszące.I cynamonowa wersja bardzo ciekawa.
Ja uwielbiam migdałowe i chałwowe.Polecam.
jeżeli dobrze zrozumiałem to z powodu lenistwa nie chciało Ci się wyjść do sklepu po jakieś ciacho więc spędziłaś ~60min w kuchni i sama zrobiłaś :D
OdpowiedzUsuńPanie Oxy (Michał mam rozumieć, tak? :D) w kuchni spędziłam jakieś 15 minut, max 20 :)
OdpowiedzUsuńmałym kosztem miałam całą blaszkę ciastek własnej roboty i co najważniejsze - przygotowałam je w piżamie :)
a smak - nieporównywalnie lepszy niż ciastek kupnych :D
ależ musiało pięknie pachnieć cynamonem :)
OdpowiedzUsuńproste w wykonaniu o przepyszne. Dlatego tak je lubię :-)
OdpowiedzUsuń