Azja na talerzu.
Dalekowschodnich smaków chciałam spróbować już dawno temu. Zawsze jednak obawiałam się, że te dość specyficzne nuty smakowe nie polubią się z moimi receptorami na języku. Poszukiwałam więc czegoś mało inwazyjnego na sam początek ;) No i znalazłam. U Małgosi z bloga Pieprz czy wanilia. Soba z kurczakiem. Brzmiało dość bezpiecznie. Chwilę potrwało zanim udało mi się znaleźć sobę, ale w końcu się to udało. Dokupiłam resztę składników (po zmodyfikowaniu przepisu na oszczędną, studencką wersję ;) ) i przystąpiłam do działania! I wcale nie żałuję. Obiad był przepyszny!
Soba z kurczakiem i warzywami.
/cytuję za Małgosią.dz
Składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- 3-4 łyżki sosu sojowego jasnego
- 1 ząbek czosnku
- 1 marchewka
- 1 mały por
- garść pędów bambusa (z zalewy)
- 1-2 łyżki oleju arachidowego (zamiennie używam oleju z pestek winogron)
- 2 porcje makaronu gryczanego soba
Sposób przygotowania:
Pierś kurczaka pokroić w kostkę. Czosnek drobniutko posiekać lub drobno utrzeć – wrzucić do sosu sojowego i wymieszać. Kurczaka zalać sosem - pozostawić na min. 30 min. lub dłużej (często przygotowuję dzień wcześniej i zostawiam na noc w lodówce). Marchewkę obrać i pokroić w cienkie słupki. Pora umyć, osuszyć i pokroić po skosie w piórka. Pędy bambusa z zalewy odsączyć, w razie potrzeby pokroić w cienkie paseczki. W garnku nastawić wodę do ugotowania soby. W międzyczasie w woku, lub głębszej patelni rozgrzać olej. Wrzucić kawałki kurczaka i szybko przesmażyć - mieszając, tak by mięso ścięło się z wszystkich stron. Dodać marchewkę, pora i pędy bambusa. Podlać całość sosem sojowym pozostałym z kurczaka i znów często mieszając smażyć całość ok. 1-2 minut (warzywa powinny być lekko twardawe). Odcedzić ugotowaną sobę, wrzucić do woka (patelni) i wymieszać z resztą składników. Podawać od razu.
SMACZNEGO!
ps. jaka była moja modyfikacja? Zamiast świeżych warzyw i bambusa w zalewie użyłam gotowej mrożonej mieszanki chińskiej (w skład wchodzą: marchew, kiełki fasoli Mung, papryka, por, cebula, pędy bambusa, grzyb czarny [Mun]). I zamiast oleju arachidowego smażyłam na zwykłym oleju.
podoba mi się ta studencka modyfikacja. i te smaki, których nie znam. zapisałam sobie przepis i teraz z pewnością i ja odważę się na takie azjatyckie kąski.
OdpowiedzUsuńWspaniały obiad. Bardzo lubię mięso z kurczaka z sosem sojowym.
OdpowiedzUsuńWierz lub nie, ale cały dzień dzisiaj za mną chodzi (jak to czasem się czlowiekowi przyklei irracjonalne słowo) MAKARON SOBA.
OdpowiedzUsuńI proszę, mam :D Świetny przepis, niech ja tylko gdzieś ten makaron dorwę...
reelacja.
OdpowiedzUsuńmyślę sobie, że może i ja taki jeden dzień azjatycki zrobię...
mmm... to ja poprosze porcje takiego makaronu:) pychotka:)
OdpowiedzUsuń