Czekolada najlepsza na wszystko.
Uwielbiam czekoladę. Czy jest na tym świecie ktoś kto jej choć trochę nie lubi? Ciężko jest mi sobie to wyobrazić. Gorzka, mleczna, nadziewana, z bakaliami, z galaretką. Lubię różnorodność dlatego może taką miłością darzę czekoladę. Jest dobra na wszystko. Dodaje energii, podnosi poziom endorfin. Magicznym sposobem po prostu poprawia humor. Dziwne, ale prawdziwe :) Wczorajszy egzamin chyba jednak nie poszedł mi tak jak się spodziewałam. Potrzebowałam więc czegoś co mnie podniesie na duchu. Wracając z uczelni o godzinie 20 (o zgrozo!) zrobiłam szybkie zakupy z myślą o upieczeniu obrzydliwie czekoladowego i okropnie słodkiego brownies. Zapach, który kilka godzin wypełniał całe mieszkanie, miał zdecydowanie pozytywny wpływ na moje samopoczucie. Uśmiech samoczynnie wkradł się na twarz i nawet wizja niezdanego egzaminu nie była w stanie go przyćmić ;) Dzisiaj wstałam z nadzieją, że może jednak nie poszło mi tak źle i mimo wszystko może uda mi się zdać ten egzamin i raz na zawsze pożegnać się z mikroekonomią ;) Oby. Teraz zaczynam nowy semestr smakiem czekolady i zimnego mleka. Mam nadzieję, że będzie owocny... :)
Bardzo czekoladowe brownies z pomarańczową skórką.
Składniki:
- 3 tabliczki czekolady
- 1 kostka masła
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1 i 1/3 szklanki mąki
- 1 pomarańcza
- 1 opakowanie kandyzowanej skórki pomarańczowej
Sposób przygotowania:
Masło i dwie tabliczki czekolady rozpuścić w garnku. Pomarańczę obrać. Skórkę zetrzeć na tarce i wrzucić ją do czekolady. Jajka ubić z cukrem, następnie dodać przestudzoną stopioną czekoladę, dokładnie wymieszać. Wsypać przesianą mąkę, delikatnie wymieszać. Do ciasta dodać kandyzowaną skórkę pomarańczową oraz trzecią czekoladę pokrojoną na kawałki i jeszcze raz wymieszać. Gotową masę przelać do wysmarowanej masłem foremki do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Piec ok. 25 minut. Ostudzone ciasto można posypać cukrem pudrem.
Tak rozpoczęty semestr musi być dobry, bo jaki miałby być?!
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o sprawdzianie z bio, z którego byłam taka zadowolona, a teraz czuję, że to jeden wielki klops.. Ja też piekę na pociechę. Też była czekolada.
OdpowiedzUsuńChociaż na mnie najbardziej działa biała. :]
Hmmm pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia!!! wspanialy przepis,zapisuje do wyprobowania,bo mnie juz corka gnebi o brownies,wiec dlaczego nie zrobic ich z pomarancza???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
czy mogę sobie tą szklankę mleka ukraśc na tapetę?
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia.
chciałabym zjeśc z Tobą kiedyś ciasto.
I baaaardzo ładne brownies :)
OdpowiedzUsuńRobisz coraz ładniejsze zdjecia...:)
Bardzo ładne zdjęcia...:)
OdpowiedzUsuń